Forum Dark Forum
Forum o tematyce mrocznie różnej :D
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Zbrodnia i kara

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Dark Forum Strona Główna -> Archiwum X
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zombii
Mr. Zło



Dołączył: 07 Mar 2007
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: skąd? z Gdyni
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 21:48, 05 Kwi 2007    Temat postu: Zbrodnia i kara

Jak twierdzą znawcy twórczości Dostojewksiego, zamiar stworzenia takiej powieści oraz postać głównego bohatera kreowała się w umyśle autora około piętnastu lat. Powoli badał psychikę ludzi, zwłaszcza w czasie pobytu w wiezieniu. Czytał również dzieła Puszkina, w których jego uwagę przykuła zwłaszcza postać zabójcy Aleka, który fascynuje się zbrodnią i samotnością. Postać ta miała być pierwowzorem Raskolnikowa. Dostojewski wiedzę potrzebną do napisania swojej powieści czerpał również z policyjnych kronik. Szukał tam informacji o zbrodniarzach, ludziach inteligentnych, bystrych i uzdolnionych, wierzących w swą wyjątkowość. I takie opisy tam znajdywał. Takie cechy dopełniły charakterystyki Rodiona.
Kolejnym elementem, który występuje w powieści, są kłopoty finansowe młodego Rodiona. Z podobnymi problemami borykał się sam Dostojewski, który ten element powieści zaczerpnął ewidentnie ze swojej autobiografii.

Problem alkoholizmu, jaki dotknął Marmieładowa i jego rodzinę, Dostojewski opracował na podstawie jednego ze swoich artykułów. Prototypem Soni była kuzynka pisarza, która dała jej nie tylko imię, ale również cechy charakteru takie jak ofiarność, altruizm, empatia, pracowitość, etc.

Autor wiedział, iż o sytuacjach trudnych, ekstremalnych, dobrze się pisze i lepiej się je rozumie, gdy samemu się w takiej sytuacji znalazło. Stąd też końcową formę powieść przybrała wówczas, gdy Dostojewski podczas gry w ruletkę przegrał cały swój majątek i pozostawał w bardzo trudnym położeniu, chwilami nawet głodując. Powieść powstawała w Petersburgu oraz w malej miejscowości pod Moskwa.

Krótkie streszczenie:

Powieść Zbrodnia i kara składa się z sześciu nie zatytułowanych części i Epilogu. Akcja toczy się w Petersburgu lat sześćdziesiątych XIX wieku, a więc w czasie bezpośrednio poprzedzającym napisanie dzieła, zaś zdarzenia Epilogu ukazane zostały w scenerii syberyjskiej.


Rodion Romanowicz Raskolnikow, główny bohater powieści, mieszkający w ubogiej petersburskiej dzielnicy, w małym wynajętym pokoiku, przeżywa poważne kłopoty finansowe. Od dawna zalega z opłatą za mieszkanie, więc postanawia zastawić zegarek u starej lichwiarki, Arony Iwanowny, osoby odrażającej swoim wyglądem i wielką pazernością. Rodion korzystał wcześniej z takiej formy zdobywania pieniędzy, dotąd nie wykupił pierścionka siostry. Uzyskawszy zaledwie rubla i piętnaście kopiejek Raskolnikow wychodzi, ale zapowiada powrót ze srebrną papierośnicą. Rozmyśla o nikczemności staruchy żerującej na ludzkiej nędzy, o tym, że gromadzi pieniądze bez potrzeby, nie wydaje ich. Na te rozmyślania nakładają się refleksje o biedzie, wiecznych problemach finansowych wielu ludzi. Pobyt w mieszkaniu Alony Iwanowny bohater wykorzystuje na rzetelny zwiad - rozgląda się, próbuje zbadać, gdzie lichwiarka przechowuje kosztowności i pieniądze. Jego zachowanie zdradza, że przyszedł nie tylko po to, by zastawić zegarek ojca, ale ma jakiś tajemniczy plan, o wiele ważniejszy cel wizyty.
Po wyjściu na ulicę Rodion wykrzyknął: Boże! Jakie to wszystko obmierzle! I czyż naprawdę, czy naprawdę ja... Nie, to nonsens, to niedorzeczność! - dorzucił stanowczo. - I czy rzeczywiście coś tak okropnego mogło mi przyjść do głowy? Tak czy owak, do jakiej podłości zdolne jest moje serce! Bo to przede wszystkim podłe, paskudne, wstrętne, wstrętne!... A ja, przez cały miesiąc... (11).9 Dalsze jego zachowanie również dowodzi, że jest dręczony jakimiś koszmarnymi myślami. Zataczając się jak w obłędzie dociera do obskurnego szynku. Tam spotyka byłego radcę tytularnego Marmieładowa, człowieka skłonnego do szczerych wynurzeń. Dowiaduje się o jego nałogu, wyjątkowo trudnej sytuacji finansowej rodziny i postawie córki z pierwszego małżeństwa, Soni, która zdecydowała się zostać prostytutką, by utrzymać bliskich. Żona Marmieładowa, Katarzyna, wiecznie zaharowana, chora na suchoty, niedożywione dzieci, wiecznie pijany ojciec ciągle potrzebujący gotówki na alkohol - oto powody, dla których delikatna, subtelna Sonia wbrew własnym zasadom sprzedaje swoje ciało, poniża się i cierpi. Przychodzi do domu wieczorem, żeby jej nie widziano, by pomóc chorej macosze, od której zaznała wiele przykrości.





Marmieładow ma poczucie winy, ale nie umie wyzwolić się z nałogu. Znosi dotkliwe komentarze w szynku. Bardzo kocha Sonię i traktuje jej pracę jako wielką ofiarę na rzecz potrzebujących: pożałuje nas Ten, który ulitował się nad wszystkimi, który wszystkich i wszystko rozumiał, On też jeden jest sędzią. Nastanie dzień i On Zapyta: „A gdzie jest córa owa, która macosze zlej i suchotniczej, która dziatkom obcym i nieletnim złożyła siebie w ofierze? Gdzie córa owa, która pożałowała rodzica swego ziemskiego, pijanicy nieużytecznego, nie brzydząc się jego zezwierzęceniem?” I powie: „Przyjdź! Już ci raz odpuściłem... Przebaczyłem ci raz... A i teraz odpuszczone ci są twoje mnogie grzechy, albowiem wieleś umiłowała...” I przebaczy mojej Soni, już wiem, że przebaczy... (24). Raskolnikow odprowadza pijaka do domu i wzruszony opowieścią. o postawie Soni zostawia na oknie kilka kopiejek.





Kolejnego dnia rano Anastazja, kucharka i służąca, budzi Rodiona i informuje, że gospodyni zamierza go zaskarżyć do policji (29), ponieważ nie płaci komornego. Przynosi mu list od matki, z którego bohater dowiaduje się o przykrym położeniu siostry, Duni, guwernantki zwolnionej z pracy za zalecanie się do pana domu, Swidrygajłowa. W rzeczywistości to pracodawca starał się uwieść młodą, ładną dziewczynę i wyjaśnił to żonie, a wtedy Marfa Pietrowna wobec sąsiadów odwołała wszelkie zarzuty. O rękę Duni stara się bogaty stary kawaler - Łużyn. Matka wiąże z tym związkiem nadzieję na poprawę bytu materialnego rodziny. Z listu jednoznacznie wynika, że Dunia ma ponieść podobną ofiarę na rzecz bliskich jak Sonia. Pulcheria Aleksandrowna przesyła synowi 30 rubli i zapowiada swój przyjazd do Petersburga.





List doprowadza Rodiona do rozpaczy, postanawia on za wszelką cenę zdobyć pieniądze, by uchronić Dunię od małżeństwa z Łużynem. Następnie zamierza udać się do kolegi, studenta Razumichina, ale rezygnuje z tego planu. Po drodze pomaga pijanej dziewczynie, którą zaczepia jakiś mężczyzna (Raskolnikow nazywa go Swidrygajłowem, a więc sytuację kojarzy z losem Duni). Razumichin - chłopiec nadzwyczaj wesoły i wylewny, poczciwy aż do prostoduszności (50), powszechnie lubiany, ubogi, również zmuszony do przerwania studiów - to jedyna „bratnia dusza” Raskolnikowa. Idąc przed siebie Rodion rozmyśla o czymś, co ma zrobić, narrator ani bohater nie ujawniają na razie o co chodzi. Zmęczony zasypia w krzakach na Wyspie Pietrowskiej. Wstaje udręczony koszmarnym snem: przeniesiony w czasy dzieciństwa, obserwuje okropną scenę znęcania się pijanego Mikołki nad koniem aż do zakatowania go na śmierć. Podczas powrotu do domu przez plac Sienny spotyka siostrę lichwiarki, Lizawietę, rozmawiającą z handlarzami. Rodion przypadkowo dowiaduje się, że następnego dnia o godzinie siódmej będzie ona poza domem, a więc Alona Iwanowna będzie sama. Lizawieta, osoba małomówna, cicha i płochliwa (61), na polecenie lichwiarki pośredniczyła w różnych transakcjach.





Adres Alony Raskolnikow otrzymał niegdyś od studenta Pokoriewa. Półtora miesiąca wcześniej zastawił u niej pierścionek Duni. Wtedy, w traktierni, przysłuchiwał się rozmowie studenta z oficerem o bezwzględnym bogaceniu się starej na niedoli biedaków i całkowicie podporządkowanej jej Lizawiecie, o testamencie, w którym cały majątek lichwiarka przeznaczyła na potrzeby klasztoru za spokój jej duszy. Ja bym tę przeklętą starą babę zabił i obrabował, i bądź pewien, że zrobiłbym to bez najmniejszych wyrzutów sumienia (62-63). Dalej student roztaczał wizję wielu uratowanych od nędzy dzięki tej grabieży. Zabij ją i weź jej pieniądze, z tym że następnie z ich pomocą poświęcisz się służbie dla całej ludzkości, dla dobra powszechnego: jak sądzisz, czy tysiące dobrych czynów nie zmażą jednej drobniuteńkiej zbrodni? Za jedno życie... tysiąc żywotów uratowanych od gnicia i rozkładu. Jedna śmierć w zamian za sto żywotów, przecież to prosty rachunek. Zresztą, co waży na ogólnej szali życie tego suchotniczego, głupiego i złego babsztyla? Nie więcej niźli życie wszy, karalucha, a nawet mniej, bo to sekutnica szkodliwa. Zżera cudze życie, to jędza; niedawno ze złości ugryzła Lizawietę w palec, już miano amputować. (63). Akceptacja tego stanowiska wyrażona przez oficera jeszcze bardziej wzmacnia wymowę owego swoistego „rachunku zbrodni”, który wcześniej zrodził się w głowie Rodiona. Bohater traktuje tę rozmowę jak proroczą wskazówkę.





Długi sen sprawia, że Raskolnikow wstaje pełen energii i rozpoczyna przygotowania: ze starej koszuli robi pętlę potrzebną do umocowania pod płaszczem siekiery, starannie zawiązuje opakowaną atrapę papierośnicy. Po siódmej wychodzi z domu zabierając ze stróżówki siekierę. Okazuje się, że plan morderstwa został wcześniej w najdrobniejszych szczegółach przemyślany.





Alom Iwanowna nieufnie odnosi się do Rodiona, on zaś przez moment waha się, ale ostatecznie kilkoma ciosami siekiery zabija lichwiarkę. Niecierpliwymi, nieskoordynowanymi ruchami znajduje sakiewkę i skrzynkę z biżuterią. Zupełnie traci panowanie nad sobą. Tymczasem niespodziewanie do domu wraca Lizawieta i zauważa siostrę w kałuży krwi. Zaskoczony tą sytuacją Raskolnikow zabija również ją. Strach opanowywał go coraz gwałtowniej, szczególnie po tym drugim, zgoła nie przewidzianym morderstwie. Zapragnął co rychlej stąd uciec [...] i to nawet nie ze strachu o własną osobę, lecz z samej zgrozy i obrzydzenia do tego, co uczynił (76). Mimo wielkiego napięcia myje ręce i siekierę, opanowuje go wielkie roztargnienie. Słysząc zbliżające się kroki zamyka się w mieszkaniu. Dwaj mężczyźni, orientują się jednak, że ktoś jest w środku (drzwi zamknięte na skobel odstają) i zaniepokojeni nietypową sytuacją zbiegają na dół, by zawiadomić stróża. Wtedy Rodion wychodzi, ale zbacza w otwarte drzwi jakiegoś odnawianego, chwilowo pustego, mieszkania. Kiedy przybysze ze stróżem docierają na górę, Raskolnikow wymyka się z mieszkania, zbiega na dół i przez nikogo nie zauważony wychodzi z kamienicy. Doszedłszy do domu zostawia w stróżówce „pożyczoną” siekierę.





Bardzo osłabiony przeżyciami Rodion zapada w głęboki sen. Obudziwszy się nas ranem uświadamia sobie swój czyn i reaguje zupełnym roztrzęsieniem, traci spokój. W pierwszej chwili sądził, że zwariuje. Zrobiło mu się okropnie zimno; wprawdzie to zimno pochodziło i od gorączki, która zaczęła go trapić już dawno, we śnie. Teraz zdjęły go nagle takie dreszcze, że mu ząb na ząb nie trafiał i aż podrzucało go całego. Otworzył drzwi i jął nasłuchiwać: w domu jak makiem zasiał. Ze zdumieniem oglądał siebie samego, pokój i nie pojmował, jak mógł wczoraj, wszedłszy, nie zamknąć drzwi na haczyk i rzucić się na kanapę nie tylko w ubraniu, ale i w kapeluszu (83). Raskolnikow ogląda swoje ubranie, sakiewkę a kosztowności ukrywa za odstającą tapetą. Na krótki czas znowu zapada w sen, ale szybko wstaje, by zniszczyć pętlę, w której przenosił siekierę. Znowu zasypia, rozważając co zrobić z zakrwawionymi częściami ubrania, gdy przybywa Anastazja ze stróżem. Doręczone wezwanie na policję zabójca natychmiast kojarzy z wczorajszą zbrodnią.





Rodion decyduje się zaraz wyjaśnić sprawę. Czuł w sobie okropny nieład. Bał się, że nie potrafi nad sobą zapanować (89). Okazało się, że gospodyni domaga się spłaty należności za pokój. Podczas pobytu w cyrkule Raskolnikow przypadkowo przysłuchuje się rozmowie o dwu zatrzymanych i wczorajszym morderstwie, robi mu się słabo i mdleje. Odzyskawszy świadomość wychodzi nękany uporczywymi myślami o możliwej rewizji, o tym, że nierozważnie zostawił za tapetą rzeczy wyniesione od lichwiarki. Postanawia je wrzucić do Kanału Jekateryńskiego, zastanawia się też nad innymi sposobami pozbycia się pieniędzy (zapomina, że ukradł je, by zrobić z nich społeczny użytek), ostatecznie jednak chowa je pod kamieniem na jakimś podwórzu.





Rodion odwiedza Razumichina, który dostrzega jego niezdrowy wygląd i dziwaczne zachowanie. Odmawia współpracy przy tłumaczeniu tekstów z języka niemieckiego i przyjęcia zaliczki, którą oferuje mu przyjaciel - sam nie wie, czego chce. W domu zapada w tajemniczą chorobę, śpi, traci poczucie rzeczywistości. Opiekują się nim Anastazja i Razumichin oraz młody lekarz. Za pieniądze przysłane przez matkę Rodiona kupują mu żywność i ubranie. Koledzy opowiadaj ą sobie w obecności chorego Raskolnikowa nowiny o zbrodni i - nieświadomie - pogłębiają jego stan, narażają na ponowne rozpamiętywanie zdarzeń. Cierpienie chorego wzmaga się tym bardziej, że dowiaduje się o uwięzieniu podejrzanego malarza pokojowego Mikołaja, który próbował sprzedać znalezione na schodach kolczyki. Choć alibi Mikołaja jest mocne, policja nie daje wiary jego wyjaśnieniom.





W trakcie koleżeńskiej rozmowy przybywa Piotr Pietrowicz Łużyn, którego Raskolnikow traktuje nieuprzejmie, bowiem znienawidził go już podczas lektury listu od matki. Był to pan podeszłych już lat, sztywny, postawny, z twarzą o wyrazie powściągliwym i tetrycznym (132). Wraca przerwany wątek rozmowy o morderstwie. Rodion rozdrażniony obecnością wystrojonego jak do ślubu zarozumiałego Łużyna, który nie wyraża się z szacunkiem o jego matce i zamierza poślubić jego siostrę, zmuszoną do małżeństwa wyjątkowo trudną sytuacją finansową rodziny, po szybkiej wymianie przykrych uwag wyrzuca przyszłego szwagra za drzwi. Koledzy dostrzegają napięcie Raskolnikowa. Jego coś nęka. Jakiś ciężar!... Tego bardzo się boję, a tak jest na pewno! (143) - stwierdza Zosimow.





Po wyjściu gości główny bohater opuszcza mieszkanie, by kupić dziennik i przeczytać wiadomości o zabójstwie. Podczas lektury orientuje się, że zauważył go sekretarz cyrkułu, Zamiotow. Niemal przyznaje się do winy, cynicznie zachęcając do złożenia na niego donosu. Zamiotow traktuje go jednak jak psychicznie chorego. Po opuszczeniu restauracji Rodion spotyka Razumichina, od którego otrzymuje zaproszenie na nowosiedliny - spotkanie towarzyskie z okazji wynajęcia nowego pokoju. Uwolniwszy się od przyjaciela Raskolnikow udaje się na miejsce zbrodni, zachowuje się dziwnie, pyta stróża o możliwość wynajęcia mieszkania i o kałużę krwi. Stróż przepędza go rezygnując z odprowadzenia na policję.





Przed domem Raskolnikow dostrzega zbiegowisko. Okazuje się, że pod koła powozu wpadł Marmieładow. Były student wyjaśnia kim jest poszkodowany i gdzie mieszka. Pomaga go przenieść do domu i posyła po lekarza. Żona Marmieładowa, Katarzyna Iwanowna, wyprawia małą Polę po Sonię. Poszkodowany spowiada się, prosi o przebaczenie żonę, a potem Sonię i w objęciu córki kona. Raskolnikow zostawia rodzinie zmarłego pieniądze na pochówek - dwadzieścia rubli. Podaje Polum swoje nazwisko i adres (na prośbę Soni i Katarzyny Iwanowny) i prosi dziewczynkę, by modliła się „za grzesznego Rodiona” (175). Na moście, w miejscu, skąd rzuciła się do wody kobieta (obserwował to zdarzenie wcześniej) postanawia: - Precz z majakami, precz z urojonymi strachami, precz z upiorami!... Życie jest! Czyż ja przed chwili nie żyłem? Życie moje nie umarło razem z tą lichwiarką! Panie, świeć nad jej duszą i... dosyć! Pora ci, moja paniusiu na wieczne odpoczywanie! Teraz nastaje królestwo rozsądku i światła, i... woli, i siły... Jeszcze zobaczymy, kto silniejszy! (175).





W pokoju Rodiona czekają matka i siostra. Razumichin obiecuje im, że zaopiekuje się chorym przyjacielem, więc mogą wrócić do wynajętego mieszkania. Następnego dnia, w rodzinnym gronie, w obecności przyjaciela, Raskolnikow wyjaśnia, że traktuje zamążpójście Duni jako ofiarę dla niego, nigdy na to nie pozwoli i zamierza przepędzić intruza Łużyna. Razumichin zwraca uwagę na wdzięk, urodę i mądrość Duni.





Matka Duni (Awdotii Romanowny) otrzymuje list obrażonego Łużyna, który przesuwa termin spotkania z paniami i domaga się, by odbyło się bez Rodiona. Przy okazji donosi, że zostawił on pieniądze rodzinie pijaka. Dunia jednak Zaprasza na spotkanie brata i jego przyjaciela.





Do Raskolnikowa przychodzi Zofia Siemionowna Marmieładow, żeby w imieniu Katarzyny Iwanowny zawiadomić go o pogrzebie ojca i zaprosić na stypę. Rodion zauważa jej delikatne rysy, chudą sylwetkę, urodę. Dziewczyna robi na nim wielkie wrażenie.





Raskolnikow pragnie odzyskać pozostawione u lichwiarki przedmioty, więc z Razumichinem udaje się do sędziego śledczego, Porfirego Pietrowicza. Chce przy tym wybadać czy zajmujący się sprawą zabójstwa Alony i Lizawiety wie o jego wizycie w ich domu. Sędzia śledczy sprawia wrażenie jakby wiedział, kto jest mordercą. Dopytuje się o artykuł Rodiona O Zbrodni opublikowany w „Słowie Periodycznym”, a zwłaszcza o podział ludzi na „zwykłych” i „niezwykłych”. Autor stara się wyjaśnić, że uznaje prawo jednostek wybitnych do zbrodni w imię szczęścia ludzkości. Porfiry pyta rozmówcę o jego wiarę w Boga i wskrzeszenie Łazarza (otrzymuje odpowiedź twierdzącą) oraz o jego poglądy na temat sumienia, winy i kary, logiki zbrodni, bada również okoliczności jego ostatniej wizyty u lichwiarki. Razumichin przerywa rozmowę sądząc, że Raskolnikow znowu ulega własnym wizjom i zachowuje się jakby był tam tego dnia, gdy popełniono morderstwo.





O Raskolnikowi dopytuje się jakiś tajemniczy jegomość, który zwraca się do niego dobitnym stwierdzeniem: Tyś morderca (250). Stropiony były student zastanawia się nad swoją sytuacją, dostrzega różnicę między sobą samym a Napoleonem: „Napoleon, piramidy, Waterloo... i chuda, plugawa wdowa po regestratorze, babsztyl, lichwiarka z czerwonym kuferkiem pod łóżkiem. Przebóg, jakże taki Porfiry ma to strawić!... To dla niego nie do strawienia! Na przeszkodzie stają względy estetyczne; 'czyż Napoleon wlazłby pod łóżko staruchy!' Tfu, do licha!...” (254). Pada znamienne stwierdzenie: nie zabiłem człowieka, zabiłem zasadę! (254). Teraz sam siebie nazywa wszą. Żałuje zwłaszcza tego, że zabił dobrą, niewinną Lizawietę. Pod względem łagodności, ofiarności, uległości kojarzy ją z Sonią.





Raskolnikow znowu zapada w chorobliwy sen, z którego budzi go Arkadiusz Swidrygajłow, dawny uwodziciel Duni. Pragnie przekazać dziewczynie 10 tysięcy rubli, jednak Rodion w imieniu siostry odmawia przyjęcia pieniędzy. Przybyły zna plotki, jakoby on sam zabił żonę i nie dziwi się im, wie, że nie był dobrym mężem. Relacjonuje sen o Marfie widzianej we śnie w jedwabnej nowej sukni (wcześniej opowiadała o niej matka Raskolnikowa - ona też widziała zmarłą we śnie w eleganckiej sukni). Jest to wprowadzenie do rozmowy, podczas której Raskolnikow mówi; Nie wierzę w przyszłe życie (265). Swidrygajłow chce zobaczyć Dunię, by przekazać jej wolę żony, która zapisała dziewczynie 3 tysiące rubli.





Dochodzi do spotkania z Łużynem, które obnaża jego intencje i charakter. Ostatecznie Dunia zrywa zaręczyny. Razumichin Zauroczony piękną, subtelną panną zachęca ją i matkę do pozostania w Petersburgu oraz proponuje wspólny interes - założenie wydawnictwa. Rodion znowu dziwnie się zachowuje: podczas tak ważnych ustaleń chce gdzieś wyjść, prosi o pozostawienie go w spokoju. Pamiętam o was i kocham... Zostawcie mnie! Dajcie mi pobyć samemu! Tak postanowiłem już przedtem... Postanowiłem nieodwołalnie... Cokolwiek się ze mną stanie, czy zginę, czy nie, chcę być sam. Zapomnijcie o mycie zupełnie. [...] Możliwe, że wszystko zmartwychwstanie!... Ale teraz, jeżeli mnie kochacie... zaniechajcie... W przeciwnym razie znienawidzę was, czuję to... żegnajcie! (287).





Rodion odwiedza Sonię, ogląda nędzny pokoik, obserwuje jej wychudzoną postać. Ona z wyrozumiałością opowiada o Katarzynie, nieszczęśliwej, schorowanej macosze, której nie wini za brutalne traktowanie, o dzieciach ubranych w łachmany, o Bogu, któremu tak ufa. Raskolnikow nagle schyla się i całuje ją w nogę - Nie tobie się pokłoniłem, pokłoniłem się całemu cierpieniu ludzkiemu (295). Na słowa o zaszczycie, jakim było posadzenie koło niej siostry, Sonia odpowiada: Siedzieć koło mnie... Zaszczyt! Przecież ja jestem... bez czci, jestem wielka, wielka grzesznica! (295). Jest to dziewczyna bardzo skromna, żyjąca w poczuciu winy, bezgranicznie ufająca Bogu. Na komodzie Rodion dostrzega Nowy Testament, prosi Sonię o przeczytanie fragmentu o wskrzeszeniu Łazarza. Dziewczyna opowiada mu o Lizawiecie, która przyniosła jej tę książkę. Raskolnikow oznajmia, że zerwał stosunki z rodziną i właśnie z nią postanowił iść przez życie - Obojeśmy przeklęci, wspólnie też pójdziemy! (302). Zapowiada, że wyjawi jej kto zabił Lizawietę.





Kolejnego dnia Raskolnikow udaje się do sędziego śledczego Porfirego Pietrowicza, by ostatecznie dowiedzieć się czy jest podejrzany o zabójstwo Alony i Lizawiety. Porfiry unika jednoznacznej odpowiedzi, ale daje przybyłemu do zrozumienia, że wiele wie - o nim, o jego próbach wynajęcia mieszkania obu kobiet, o zachowaniu w rozmowie ze stróżem itp. Rodion orientuje się, że śledczy jest przekonany o jego winie. Zaskoczeniem dla obu jest więc wtargnięcie do gabinetu Mikołaja oczekującego na przesłuchanie. Przyznaje się on do zabójstwa kobiet. Raskolnikow odzyskuje pewność siebie. Po opuszczeniu komisariatu spotyka tajemniczego mężczyznę, który kiedyś na ulicy nazwał go mordercą - to on był świadkiem starań o wynajem mieszkania i doniósł o tym Porfiremu. Teraz przeprasza go za posądzenie o zbrodnię.





Podczas przygotowań do stypy, Łużyn, który teraz jest sąsiadem rodziny Marmieładowów, wzywa do siebie Sonię i wręcza jej dziesięciorublowy banknot, by przekazała go Katarzynie. Po pewnym czasie, kiedy przy stole siedzą już goście, przychodzi wzburzony, by oskarżyć dziewczynę o kradzież stu rubli. Poniżającą dla Soni scenę przerywa jednak wejście Liebieziatnikowa i wyjaśnienie, że widział, jak sam Piotr Pietrowicz wsunął do jej kieszeni banknot, sądził jednak, że mato być dyskretne wsparcie finansowe. Łużyn chciał w ten sposób zrobić na złość Raskolnikowowi i dać do zrozumienia jego matce i Duni, że dziewczyna, którą się interesuje Rodion, to nie tylko prostytutka, ale i złodziejka. Sonia wybiega z mieszkania, tymczasem wpada z furią gospodyni - Niemka Amalia Iwanowna - i każe wdowie wraz z dziećmi wyprowadzić się z mieszkania, rozrzuca rzeczy domowników nie bacząc na chorobę Katarzyny, płacz dzieci i dzień pochówku Marmieładowa - jej bezwzględne zachowanie to efekt poprzednich konfliktów.





Raskolnikow podąża za Sonią, by wyznać jej swoją straszną tajemnicę. Dziewczyna obiecuje mu, że go nie opuści i wskazuje drogę na przyszłość: Przyjąć cierpienie i odkupić się przez nie, oto co trzeba (385). Zachęca go do przyznania się i odbycia kary. Nie potępia go, ale martwi się, jak będzie żył z takim obciążeniem. Jedyne wyjście widzi w oczyszczającej mocy cierpienia. Siedzieli obok siebie smutni i przybici, niby dwoje rozbitków wyrzuconych po burzy na pusty brzeg. Patrzył na Sonię i czuł, ile jej miłości skupiło się na nim - i rzecz dziwna, zrobiło mu się nagle ciężko i boleśnie, że ktoś go tak kocha. Tak, to było dziwne i okropne doznanie! Idąc do Soni czuł, że w niej cała jego nadzieja i cała ucieczka; pragnął zwalić bodaj część swej męczarni - a oto teraz, gdy całe jej serce zwróciło się do niego, uczuł naraz i uświadomił sobie, że jest nieporównanie bardziej nieszczęśliwy niż przedtem (386).





Dziewczyna daje Rodionowi cyprysowy krzyżyk, dla siebie zachowując otrzymany od Lizawiety, miedziany. Weź .. przecie to mój, mój! - błagała go. - Razem mamy cierpieć, razem tery krzyż poniesiemy... (386).





Sonię odwiedza Liebieziatnikow z wiadomością o dziwnym, gwałtownym zachowaniu Katarzyny Iwanowny, która od nawału nieszczęść wpadła w obłęd. Dania odwiedza brata, ale ten żegna się z nią jakby gdzieś na bardzo długo wyjeżdżał. Tymczasem Katarzyna zachowuje się jak oszalała, śpiewa i tańczy z dziwacznie ubranymi dziećmi starając się zwrócić uwagę na ich nędzę, w końcu z wycieńczenia upada i kona. Zjawia się Swidrygajłow, który deklaruje opłacenie pogrzebu i umieszczenie dzieci (Polani, Koli i Lenki) w odpowiednich sierocińcach oraz obiecuje złożyć dla nich w banku po tysiąc pięćset rubli. W ten sposób chce pomóc Soni, doceniając jej poczciwość.





Tymczasem Rodion podejmuje ostateczną decyzję co do swojego losu. Przed oddaniem się w ręce sprawiedliwości powierza Razumichinowi opiekę nad siostrą. Przychodzi do niego Porfiry Pietrowicz i wyjawia, iż ma pewność co do zabójcy - to nie Mikołaj, który nieoczekiwanie się przyznał, ale właśnie Rodion dokonał tego strasznego czynu.





Mając jeszcze trochę czasu na wolności Raskolnikow udaje się do Swidrygajłuwa. Chce się upewnić czy Duni nic już nie grozi ze strony tego lubieżnego bogatego nikczemnika. Po długiej rozmowie o losach Swidrygajłowa i jego planach na przyszłość Rodion orientuje się, że jego rozmówca gdzieś się spieszy i zależy mu na dyskrecji. Okazuje się, że niedługo potem spotyka się z Dunią i opowiada jej co usłyszał przez ścianę dzielącą jego mieszkanie z pokojem Soni w domu Kapernaumowów. Proponuje Duni ocalenie brata-mordercy i wyjazd całej rodziny wraz z nim za granicę, zachęca, by porzuciła Razumichina. Awdotia przewidziała, że spotkanie z dawnym natarczywym zalotnikiem może być dla niej niebezpieczne i wzięła z sobą rewolwer Mady, który kiedyś zabrała z jej domu. Dwukrotna próba strzału nie udaje się, jednak Swidrygajłow, usłyszawszy, że Dania go nie kocha, pozwala jej odejść. Następnie odwiedza Sonię, wręcza jej pokwitowania - umieścił jej przyrodnie rodzeństwo w sierocińcu i wpłacił do banku obiecaną dla dzieci Marmieładowa kwotę - jej zaś ofiarowuje obligacje na trzy tysiące rubli. Jeszcze tej nocy odwiedza swoją narzeczoną, wobec której podjął pewne zobowiązania, i zostawia jej obligacje na piętnaście tysięcy. Interesuje się małą opuszczoną dziewczynką, zabiera ją do siebie i kładzie do łóżka, potem przygląda się jej i przyłapuje się na lubieżnych myślach. Nad ranem wychodzi w kierunku Małej Newy i wypala sobie w skroń z rewolweru pozostawionego przez Dunię.





Raskolnikow odwiedza matkę, zapewnia ją o swojej synowskiej miłości, prosi, by zawsze go kochała i modliła się za niego. Oznajmia, że musi wyjechać. W rozmowie z Dunią hardo stwierdza, że przyzna się, by zmniejszyć karę i dlatego, że był to czyn nijaki, niezgodny z jego ideą. Potem udaje się do Soni po krzyżyk, który chciała mu ofiarować. Dziewczyna długo na niego czekała w obawie, że zamierza popełnić samobójstwo. Potem Rodion odchodzi rozmyślając o przyszłym życiu, pochyla się i całuje ziemię, przecież popełnił wobec niej grzech (interpretacja Soni)). W biurze Procha dowiaduje się o samobójstwie Swidrygajłowa, czuje się słabo, a odzyskawszy siły przyznaje się do zabójstwa starej lichwiarki i jej siostry.





Akcja Epilogu rozgrywa się na Syberii. Rodion jest tu od dziewięciu miesięcy, zaś od zbrodni minęło już półtora roku. Otrzymał łagodny wyrok, osiem lat katorgi, ponieważ uznano jego niepoczytalność w chwili popełnienia morderstwa. Dostrzeżono, że nie próbował się bronić, a nawet nie zrobił żadnego użytku z ukradzionych przedmiotów. Pulcheria Iwanowna, matka Rodiona, poważnie zachorowała, stała się milcząca i posępna. W czasie procesu wyjechała z Petersburga, ale o nic nie pytała. Dunia wyszła za mąż za Razumichina, zaś Sonia podążyła za ukochanym na Syberię, by dzielić jego los.





Po tym retrospektywnym dopowiedzeniu losów Rodiona (od momentu przyznania się do winy) narrator ukazuje etap przemiany bohatera. Raskolnikow ciężko pracuje, ale nie może przestać myśleć o swojej teorii, która doprowadziła do takiego nieszczęścia. Sonia jest pomocą i pociechą wszystkim więźniom - przynosi potrzebne rzeczy, wysyła listy. Pewnego dnia nie przychodzi, wtedy zatroskany o jej zdrowie Rodion uświadamia sobie jak bardzo ją kocha i jak mu jej brakuje. Odtąd nie jest już wobec niej szorstki. Oboje podejmują decyzję, że razem będą czekali na koniec kary i planują nowe wspólne życie. Od tego momentu rozpoczyna się nawa historia, historia stopniowej odnowy człowieka (502).

Bohaterowie
Rodoin Romanowicz Raskolnikow – były student prawa, niezbyt lubiany przez swych kolegów. Porzucił studia, czego powodem w głównej mierze była bieda. Na jego decyzję wpłynęła także lektura pewnej książki. Niczym szczególnym nie wyróżniał się spośród innych mieszkańców Pl. Siennego – tak jak oni był ubogi i przeciętny

Sonia – córka Marmieładowa. Ma silny charakter i ukształtowaną moralność. Pokorna, zdolna do poświęceń, altruistyczna i empatyczna.

Alona Iwanowna – lichwiarka, którą decyduje się zabić Rodion. Bogaci się kosztem najuboższych, za co jest nienawidzona nie tylko przez studenta – Raskolnikowa, ale również przez innych biedaków.
Lizawieta - przyrodnia siostra Alony, często przez nią bita i poniżana. Całkowicie jej podporządkowana. Przez otoczenie uważana za pokorną, usłużną, cierpliwą i uczciwą, w przeciwieństwie do siostry.

Pulcheria Aleksandrowna – matka Rodiona i Duni. Jest kobietą czułą, kochającą, prostą. Stara się jak może pomagać synowi finansowo. Wspiera go w jego problemach.

Dunia – czyli Awdotia Romanowa, siostra Rodiona. Zaręczona ze starym i bogatym Łużynem w celu zdobycia pieniędzy dla rodziny – matki i brata. Opiekuńcza, zatroskana o los najbliższych. Gdy Łużyn wykazuje lekceważenie wobec niej i jej najbliższych postanawia zerwać zaręczyny.

Piotr Pietrowicz Łużyc – narzeczony Duni. Stary, małostkowy, ale bogaty. Udając miłość i troskę, chce zdobyć Dunie i stać się jej mężem. Stara się być postrzegany jako człowiek z klasą.

Arkadiusz Swidrygajłow – adorator Duni, podrywacz, amant. Przez niektórych oskarżany o otrucie żony. Wrażliwy, empatyczny, ale też nieprzywidywalny i chwilami groźny. Popełnia samobójstwo.

Porfiry Pietrowicz – sędzia. Bystry, przebiegły. Po odkryciu winy Raskolnikowa sprytnie prowadzi śledztwo, by mu ją udowodnić.

Marmieładow – alkoholik, były radca, nie potrafi utrzymać rodziny, zrzucając ten obowiązek na córkę, Sonię. Ufny, szczery, dobry, ale poniżany z powodu swego nałogu.

Katarzyna Marmieładowa – żona starego pijaka, zniszczona przez chorobę, wysiłek i obowiązki. Chora na gruźlicę, mająca problemy psychiczne.

Dymitr Prokoficz Razumichin – kolega Rodiona, również student, oddany przyjaciel, opiekuńczy, wrażliwy. Późniejszy mąż Duni. Wspiera przyjaciela, pomaga mu w chorobie.

Zosimow – początkujący lekarz, opiekuje się chorym Raskolnikowem. Przyjaciel Razumichina. Życzliwy, szczery, oddany pacjentom.

Zamiatow – współpracownik Porfirego.

Struktura powieści
Powieść ta jest jednotomowa, składa się jednak z sześciu części oraz Epilogu.

I cześć to wizja Petersburga. W niej też poznajemy głównego bohatera, a narrator zapoznaje nas z jego morderczymi planami. Widzimy Marmieładowa i jego rodzinę, Sonię. Dostojewski pokazuje czytelnikowi motywy zbrodni, nie pomijając wspomnień Rodiona z dzieciństwa. Część zakończona jest opisem morderstwa.
Części od II od V to czas po dokonaniu zbrodni. Raskolnikow zostaje wezwany na pierwsze przesłuchanie, spotyka też Sonię i zderza swoje podejście do życia z jej filozofią. Kolejna, VI już część to niejako kulminacja wątku kryminalnego. Rodion zostaje w niej zdemaskowany jako morderca i oddaje się w ręce policji.

W Epilogu poznajemy losy bohatera w więzieniu, na Syberii. Czytelnik ma okazję zaobserwować odrodzenie moralne studenta oraz rozwój wątku miłosnego Rodiona i Soni.

Miejsce i czas akcji – wizja Petersburga w powieści
Akcja powieści toczy się w Petersburgu, w lipcu 1865 roku, w przeciągu niecałych dziesięciu dni. Obejmuje ona głównie Plac Sienny, czyli dzielnicę biedoty, zaś poza Petersburgiem również Syberię.

Petersburg, jaki obserwujemy na kartach powieści, jawi się jako miasto brzydoty, ubóstwa, proletariatu, miasto brudne, zacofane, ciemne, śmierdzące. Dostojewski korzysta tu z opisu realistycznego, a miejscami wręcz naturalistycznego. Wiadomo, iż autor informacje o mieście i panujących w nim warunkach czerpał z miejscowych gazet, policyjnych kronik oraz z obserwacji życia petersburskiej biedoty. Niejako w opozycji do opisywanego ubóstwa Dostojewski ukazał ogromne bogactwo i przepych, co miało na celu uwidocznienie przepaści, jaka panowała w mieście pomiędzy różnymi grupami społecznymi. Takie miasto zdaje się samo prowokować do popełniania przestępstw.Przestrzenie, w których toczy się akcja, odzwierciedlają w jakiś sposób bohaterów, ich stan psychiczny, majątkowy, moralny. Rodion zamieszkuje bardzo małe, brudne i zdewastowane mieszkanko, o niskim standardzie, tanie, zawsze duszne, odrobinę klaustrofobiczne, a mimo to i tak nie stać go na opłacanie czynszu w terminie. Za odpadającą ze ściany tapetą Raskolnikow urządził sobie skład skradzionych przedmiotów. W podobnych warunkach mieszka Sonia. Ten brudny, zniszczony pokój, straszący meblami i wizerunkiem, odzwierciedla stan, w którym znalazła się dziewczyna. Zarabianie własnym ciałem na utrzymanie rodziny nie stanowi dla niej powodu do dumy, jest hańbiące i upodlające. Bałagan i brud zastaniemy też u Marmieładowów. Wszechobecny brud, bieda, choroba – to stan, w jakim żyła ich rodzina.

Również czas akcji jest ściśle i precyzyjnie określony. Wiemy, iż jest lato, upalny lipiec. Czas tam płynie wolno, podobnie jest to opisane w powieści – akcja przyśpiesza jedynie podczas planowania zbrodni, jej popełniania. Dłużą się okresy chorobowego snu bohatera. Rodion czasem cofa się również w czasie, np. w czasie snu, kiedy to przypomina sobie katowanie konia i okres swojego dzieciństwa. Można stwierdzić, iż Dostojewski kreuje czas w zależności od potrzeb akcji – przyśpiesza go lub spowalnia. Końcowy Epilog, w którym widzimy bohatera w więzieniu, jest tylko małym wycinkiem jego pobytu na tym zesłaniu, co jest także zabiegiem autora na czasie akcji. Odpowiednio ukształtowany czas wzmacnia lub osłabia akcję, kreuje jej przebieg i intensywność.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Azrael
Misa Amane
Misa Amane



Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 1329
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z gdyni
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 17:02, 06 Kwi 2007    Temat postu:

całą książke wkleiłeś, czy co?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lady Evil
hator



Dołączył: 28 Mar 2007
Posty: 411
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 17:40, 19 Kwi 2007    Temat postu:

czytalam to streszczenie. Dark Angel ksiazka jest dluzsza:)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Azrael
Misa Amane
Misa Amane



Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 1329
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z gdyni
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 16:16, 20 Kwi 2007    Temat postu:

to było pytanie retoryczne.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zombii
Mr. Zło



Dołączył: 07 Mar 2007
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: skąd? z Gdyni
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 21:08, 20 Kwi 2007    Temat postu:

zobacze może wkleje całą książkę

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
X-DAS
Horus



Dołączył: 06 Kwi 2007
Posty: 303
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: -------------

PostWysłany: Pon 19:42, 23 Kwi 2007    Temat postu:

NIE TRZEBA. NIE ZAŚMIECAJ FORUM.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Azrael
Misa Amane
Misa Amane



Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 1329
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z gdyni
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 19:04, 30 Kwi 2007    Temat postu:

DOBRA UWAGA!!!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zombii
Mr. Zło



Dołączył: 07 Mar 2007
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: skąd? z Gdyni
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 19:16, 30 Kwi 2007    Temat postu:

no ale i tak długoby mi to zeszło i tak się nie opłacałoby

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zombii
Mr. Zło



Dołączył: 07 Mar 2007
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: skąd? z Gdyni
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 19:41, 23 Kwi 2008    Temat postu:

no i minęło , więc teraz trzeba będzie opracować "Rok 1984" G. Orwella oraz "Dywizion 303" ??

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zombii dnia Śro 19:41, 23 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Azrael
Misa Amane
Misa Amane



Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 1329
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z gdyni
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 17:20, 28 Kwi 2008    Temat postu:

Nooooooooooooo....

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Dark Forum Strona Główna -> Archiwum X Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin